Niedawno na naszym blogu pisaliśmy o transporcie intermodalnym oraz barierach infrastrukturalnych, jakie ograniczają jego rozwój.
Dziś poruszymy temat drugiej – alternatywnej – metody przewozu towarów, znanej jako transport multimodalny. Czym się charakteryzuje oraz z jakimi problemami trzeba się zmierzyć, organizując takie formy przewozu towarów zarówno w kraju, jak i na trasach międzynarodowych?
Z tego artykułu dowiesz się:
Istotę transportu multimodalnego definiuje przedrostek „multi”, pochodzący od łacińskiego słowa „multus”, tłumaczonego jako liczny. Przedrostek ten zagościł w wielu językach – angielskim, francuskim, hiszpańskim czy polskim – w każdym przypadku oznaczając coś wielorakiego, zróżnicowanego.
W transporcie multimodalnym to zróżnicowanie odnosi się do środków transportu, wykorzystanych do przewozu jednego ładunku – od miejsca jego odbioru do celu.
Transport multimodalny z definicji będzie oznaczał na przykład przewiezienie kontenera samochodem do stacji kolejowej, następnie pociągiem do portu i statkiem do kraju docelowego, gdzie dalej może ruszyć w drogę pociągiem lub samochodem ciężarowym.
Ten sposób realizacji wymaga bardzo sprawnej organizacji, a często też dopracowanej do perfekcji współpracy wielu przewoźników.
Największą zaletą transportu multimodalnego jest możliwość szybkiego wysyłania niewielkich ładunków na duże odległości. Zwykle dopełniają one kontener ekspediowany do danego miasta czy kraju. Nie muszą więc oczekiwać na samodzielny transport oraz ponosić jego całkowitych kosztów. W organizacji tego typu usług specjalizują się firmy logistyczne, a podstawą współpracy jest umowa przewozu multimodalnego.
Pomimo znacznie większego zasięgu terytorialnego oraz niższych kosztów transportu małych ładunków, transport multimodalny ma też swoje ograniczenia.
Jednymi z największych są przepisy wewnętrzne oraz obyczaje kulturowe i mentalność ludzi w danym kraju. Tego typu przewozy zazwyczaj są realizowane na duże odległości. Dlatego muszą przechodzić przez wiele państw, w których na przykład panują monopoliści w branży transportu kolejowego, dyktujący swoje własne warunki.
Innym problemem, związanym z transportem multimodalnym jest konieczność wielokrotnego przeładowywania towaru oraz związanego z tym oczekiwania na odprawę celną. Istnieje spore ryzyko uszkodzenia ładunku, ale też – przez oczekiwanie w magazynach na kolejny środek transportu – może wydłużać się czas realizacji przewozu.
W przeładunku może też przeszkadzać zróżnicowana infrastruktura. Pomimo popularyzacji kontenerów i palet, w wielu miejscach wciąż jeszcze spotyka się sprzęt i systemy, które nie są z nimi kompatybilne.
Pojedyncza dźwignica nie jest w stanie obsłużyć wszystkich ładunków w krótkim czasie, a to oznacza kosztowne magazynowanie w oczekiwaniu na swoją kolej. Rozwiązaniem tego problemu mogłoby być wyposażenie punktów przeładunkowych czy centrów logistycznych w holowniki elektryczne MasterMover, dostosowane do transportu niemal każdego typu ładunku.
Kolejnym problemem, z jakim wiążą się przewozy multimodalne, jest ograniczona gama towarów, jakie mogą być przesłane. Tą drogą do odbiorcy nie trafią żywe rośliny czy zwierzęta, produkty spożywcze o krótkim terminie ważności czy podatne na psucie się. Trudno też na całej trasie przewozu zapewnić kontrolowane warunki, co może wynikać między innymi z rozmytej odpowiedzialności, rozłożonej na poszczególnych przewoźników.
Reasumując, wśród wad transportu multimodalnego można wymienić:
Z opisu transportu multimodalnego oraz problemów związanych z jego realizacją wynika, że od transportu intermodalnego różni się on głównie liczbą i rodzajem zaangażowanych środków transportu.
W systemie intermodalnym jest on tylko jeden na całej trasie – od nadawcy do adresata. Transport multimodalny wykorzystuje ich wiele, w najkorzystniejszej i najbardziej dostępnej kombinacji.